środa, 23 października 2013

Schöfferhofer Hefeweizen

Długo się zastanawialiśmy czy umieścić tu recenzję Schöfferhofer'a bo chcąć nie chcąc będzie ona bardzo stronnicza i subiektywna.
Browar Schöfferhofer zaczerpnął swoją nazwę od XV wiecznego drukarza Petera Schöffer który był m.in. uczniem u sławnego Gutenberga. Pan Schöffer wsławił się tym że oprócz kopisty manuskryptów przypisuje mu się również wiele innowacji w zakresie druku takich jak datowanie, greckie znaki w druku, stosowanie kolorowego druku i wykrojników.
Tyle w ramach krótkiego intro odnośnie etymologi nazwy samego piwa, co natomiast kryje się w butelce.
Schöfferhofer to typowy niemiecki Hefeweizen można by rzec że to piwo popularne wręcz marketowo main-streamowe.
Zawartość ekstraktu: 11,6 %
Zawartość alkoholu: 5,0 %


She: Piwo znam i szanuje, ale niestety tym razem do recenzji  się nie przyłożę bo mocna grypa nie pozwala mi na degustację smaku i zapachu więc oddam pole do popisu mojej drugiej połowie
Moja ocena: 6,5/10


He: Przepraszam ale od samego początku zaleci tandetą....jezu jak ja lubie to piwo !. Schöfferhofer Hefeweizen jest mi znany od dłuższego czasu i ani razy się na nim nie zawiodłem. Dla mnie to piwo bardzo poprawne, ale równocześnie nie pozostawiające złudzeń że mamy do czynienia z piwem dobrym, a wręcz bardzo dobrym. Zapach jak to w przypadku piw pszenicznych jest bananowy, cytrusowy (pomarańcz, grejfrut) z lekką nuta kwaśną i goździkową. Kolor może nie jest wybitny bo piwo jest dosyć mętne i nie robi piorunującego wrażenia. Całość wygląda jak kiepska mętna herbata ale piwo rozwija swój charakter w momencie przelania go do kufla. I tu zaczyna się cała radość bo piwo tworzy piękną pianę która bardzo długo się utrzymuje i stworzona jest z małych bąbelków. Schöfferhofer Hefeweizen jest piwem mało gazowanym i co najważniejsze nie jest wodnisty i bezpłciowy...on jest specyficzny i za to go lubię. Dochodzimy wreszcie do puenty czyli smaku a tu już tylko same superlatywy. Smak oczywiście jest pszeniczny, trochę chlebowy z wyczuwalną nutą bananową i pomarańczową (ciekawe czy projektując etykietę kierowali się smakami cytrusów bo jej kolor bardzo pasuje do wrażen smakowych). Dla kogoś mocna goryczka może wydawać się zbyt natrętna ale do tego piwa jakoś wybitnie mi ona pasuje. Piwo jest sycące i pozostawia bardzo przyjemny posmak w ustach. Ja mogę powiedzieć tyle mistrzowie browarnictwa i domorośli browarnicy pracujcie nad tym żeby takich piw było więcej bo WARTO.
Moja ocena: 8/10




Resume:
Aromat: 6/10
Prezencja: 8/10
Kubki smakowe: 7/10
Cena: ~1,25 EUR


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz