środa, 13 listopada 2013

Fortuna Miodowe

Powinniśmy zacząć od tego że jak wieść gminna niesie każdy lubi piwo miodowe bo jest dobre i słodkie czyli słodkie i dobre.
Dziś przyszło nam zetknąć się z przedstawicielem grupy piw miodowych a mianowicie "Fortuna Miodowe".
Browar Fortuna powstał w 1889 roku i z różnymi mniejszymi i większymi zawirowaniami funkcjonuje do dzisiaj. Wedle charakterystyki grupa piw pod nazwą fortuna to ciemne piwa  słodowe dolnej fermentacji z różnymi aromatami i dodatkami mającymi poprawić smak i nastrój pijącego :)
Zawartość alkoholu: 5,6%
Zawartość ekstraktu: nie podano



She: Mniej lub bardziej jako kobieta lubię napitki serwowane przez browar Fortuna. Tym razem na stolik trafiła Fortuna Miodowa i cóż mogę o niej powiedzieć. Piwo ma bardzo miły zapach w którym dominującą nutą jest oczywiście miód gryczany. Browar Fortuna chwali się że dodawany jest naturalny miód, ale czy ta informacja jest prawdziwa tego niestety nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Po dłuższym poznaniu w trunku można wyczuć również nuty palonego słodu, i zapach karmelowo-kawowy. Szkoda że nasycenie pozostawia wiele do życzenia bo mogłoby być mocniejsze a przez to sam trunek na pewno byłby ciekawszy. Co do smaku...cóż z racji że to piwo miodowe dominującym smakiem jest oczywiście miód. Fakt wyczuwalny jest również słodki posmak słodu i minimalna zawartość goryczy ale gubią się one w ilości słodyczy serwowanej przez miód. Czy Fortuna Miodowe mi się podoba ?? Mówiąc szczerze jeżeli typujemy babski wieczór i oglądanie jakichś romansideł oraz wymianę poglądów między kobietami, to można śmiało stwierdzić że jest OK. W pozostałych przypadkach uważam że mogłoby być lepsze.
Moja ocena: 5,5/10

He: Ja jakoś nie mam szczęścia do piw serwowanych przez Browar Fortuna bo każde mnie w mniejszym lub większym stopniu rozczarowuje. W tym przypadku zarzut jest tylko jeden i jest nim wszechobecna słodycz ale o tym później. Podoba mi się kolor piwa bo trochę przypomina coś pomiędzy sławną Coca-Colą a równie sławnym Schwarzbierem i za to duży plus. Niestety nie podoba mi się fakt że piana praktycznie nie istnieje a wysycenie dwutlenkiem węgla pozostawia wiele do życzenia. Dochodząc do meritum wszechobecna słodycz może jest miła przy pierwszych łykach, natomiast im dalej brniemy w kierunku konsumpcji tego trunku tym gorzej. Suma summarum na finiszu mamy zdecydowanie przesłodzone "babskie" piwo, którego słodycz jest tak natrętna że musiałem ją zniwelować ostrym sosem Tabasco Habanero. Jeśli ktoś czuje się "Kubusiem Puchatkiem" i lubi miodek to z pewnością nie będzie zawiedziony. Natomiast jeśli ktoś szuka piwa o smaku piwa to chyba nie tędy droga.
Moja ocena: 4/10 (zdecydowanie za słodkie)

Resume:
Aromat: 6/10
Prezencja: 6/10
Kubki smakowe: 3/10
Cena: 4.20 PLN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz